Ostatnia aktualizacja: 24 grudnia 2020
Czy wiedziałeś, że 26% użytkowników internetu korzysta lub kiedykolwiek korzystało z programu VPN?
A aż 17% używa VPN na co dzień!
To bardzo dużo. Trend na programy VPN zauważalnie rośnie, bo funkcje, jakie tego typu oprogramowania oferują, są szerokie- od bezpieczeństwa online po omijanie blokad regionalnych.
Jeżeli Ty również planujesz korzystać z programu VPN, to pozwól, że opowiem Ci o prawdopodobnie najpopularniejszym programie VPN, jakim jest NordVPN.
Kupiłem go około 5 miesięcy temu i myślę, że ten czas był wystarczający, by wyczerpująco przetestować to oprogramowanie, wyciągnąć odpowiednie wnioski oraz zdecydować, czy było warto.
Jeżeli chcesz kupić NordVPN, to zapraszam Cię do obszernej recenzji tego programu. Opowiem Ci w niej wszystko na jego temat, a Ty po przeczytaniu tego artykułu nie będziesz miał wątpliwości, czy warto go kupić, czy może lepiej wybrać alternatywne opcje…
Czy warto kupić NordVPN?
NordVPN to renomowany program VPN, który posiada ponad 5500 serwerów w bazie. Poziom zabezpieczeń NordVPN uchodzi za wzorowy i jest jeden z najlepszych programów VPN na rynku.
Aby od razu zjechać do recenzji, kliknij tutaj, a jeżeli chcesz poczytać, czym dokładnie jest VPN, jak działa i do czego Ci się przyda, po prostu przewiń niżej.
Co Zawarto w Tym Wpisie?
Co w ogóle oznacza skrót „VPN”?
Zapewne większość z nas kojarzy słowo „VPN”, jednak czy wszyscy wiemy, co to słowo oznacza? VPN to akronim angielskich słów Virtual Private Network. Można więc łatwo przetłumaczyć to jako wirtualna sieć prywatna.
Mówiąc prosto, VPN oferuje użytkownikom wirtualną sieć, aby Ci mogli bezpiecznie i anonimowo używać internetu. Nadrzędny cel każdego programu VPN to zapewnienie prywatnego łącza i zapobieganie udostępnianiu naszych danych do sieci.
Jak dokładnie działa VPN?
Niezależnie jaki program VPN pobierzesz. Czy jest to NordVPN, PureVPN, ProtonVPN, czy jeszcze inny. Istota działania każdego z nich jest dokładnie taka sama.
Gdy uruchomisz VPN po raz pierwszy, ukazuje Ci się mapa świata. Na tej mapie w wielu lokalizacjach i w wielu krajach zaznaczone są różne miejsca. Te miejsca to nic innego jak symbole serwerów prywatnych, jakie posiada program VPN. Gdy klikniesz na taki serwer, to automatycznie się z nim połączysz i wtedy zaczynają się małe czary-mary.
W tym momencie Twoje połączenie internetowe, zamiast przechodzić tylko przez serwer Twojego dostawcy internetu, przechodzi jeszcze dodatkowo przez wybrany przez Ciebie wirtualny serwer. Ten wirtualny serwer jest ostatnim przystankiem przed tym, jak Twoje połączenie dotrze do serwera jakiejś strony internetowej.
Dzięki temu, że strona internetowa, którą chcesz odwiedzić, odczytuje zawsze adres IP tego ostatniego serwera, który się z nią połączył, to w rzeczywistości odczytuje ona adres serwera VPN, a nie Twój prawdziwy. Mówiąc krótko, VPN niejako osłania serwer Twojego dostawcy internetowego, gdzie znajduje się Twój prawdziwy publiczny adres IP i zastępuje go swoim.
Aby Ci to lepiej zobrazować, przygotowałem schemat opisujący, jak wygląda Twoje połączenie normalnie, a jak poprzez VPN.
Czerwone strzałki symbolizują, że Twoje łącze nie jest szyfrowane. Gdy korzystasz z internetu normalnie, Twoje połączenie teoretycznie jest podatne na zagrożenia. Zielone strzałki z kolei symbolizują zaszyfrowane połączenie. Nie dość, że VPN maskuje Twoje IP, to jeszcze szyfruje połączenie, aby na przykład nie pokazywać stron, na jakie wchodzisz Twojemu dostawcy internetu lub ochronić Cię, gdy korzystasz z publicznych sieci Wi-Fi.
Do czego przyda Ci się VPN?
Powodów, aby używać VPN jest co najmniej kilka. Przyjrzyjmy się teraz tym najważniejszym, które wpływają na tak wysoką popularność tego typu programów.
- Omijanie blokad regionalnych. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że choć raz w życiu natknąłeś się na blokadę regionalną. Blokada regionalna to po prostu wyłączenie dostępu do strony dla użytkowników w danym kraju. Na pewno zdarzyło się to osobom podróżującym lub mieszkającym za granicą. Przebywając na przykład w Niemczech, nie możemy obejrzeć polskiej telewizji online na życzenie, a co gorsza polskiej wersji Netflixa. Jak rozwiązać problem z Netflixem za granicą pisałem tutaj. Często też w Polsce nie możemy uzyskać dostępu do jakiegoś filmu na YouTube lub strony internetowej. VPN pozwala obejść te ograniczenia, gdyż za jego sprawą możemy używać internetu z dowolnej lokalizacji na świecie, w której zawartość jest dostępna.
- Bezpieczeństwo internetu. Wzrastający poziom ataków hakerskich również przyczynił się do popularności VPN. Może nie chronią one na takim poziomie jak antywirusy, jednak mają bardzo ważną funkcję- szyfrowanie łącza. Gdy logujesz się do hotspotu internetowego w miejscu publicznym, jesteś zagrożony tym, że inna osoba podłączona do tej samej sieci przy użyciu specjalnego oprogramowania może podejrzeć Twoją aktywność wraz z wszelkimi hasłami, które wpisujesz. Kiedy korzystasz z Wi-Fi poprzez VPN, dane, które zostawiasz, są osłonięte i zaszyfrowane.
- Zwiększona prywatność. Włączony VPN to dużo większa prywatność oraz anonimowość. Przecież nie zostawiamy śladów online pod naszym adresem IP, ale pod adresem serwera VPN. W dodatku nie wysyłamy żadnej aktywności dostawcy internetu. Nie można nie wspomnieć o jednym z najważniejszych zastosowań VPN, czyli pobierania torrentów. Masa użytkowników chroni swoją tożsamość, pobierając nie do końca legalne pliki. Nie można mówić, że VPN to anonimowość w stu procentach, bo to od nas zależy, jak uważni jesteśmy w sieci, ale to duży krok w kierunku tego, by poczuć się o wiele mniej publicznie.
- Potencjalne oszczędności. Spora część produktów różni się cenowo w zależności od kraju, w jakim jest sprzedawana. Ten sam pokój hotelowy może na polskiej wersji znanego portalu kosztować na przykład 150 zł za noc, lecz na ukraińskiej już 120 zł za noc. Ta sama gra może na amerykańskiej wersji platformy z grami kosztować 20% mniej niż na polskiej. VPN to popularna praktyka dla osób, które lubią oszczędzać na różnicach cenowych. Wystarczy tylko zmienić kraj w programie VPN i porównać ceny.
Jest jeszcze kilka zastosowań VPN jak na przykład blokowanie malware(wirus) lub uzyskanie dostępu do znanej nam wersji internetu podczas pobytu w Chinach.
Teraz przejdźmy do recenzji NordVPN i przekonajmy się, czy warto.
NordVPN i fakty, o których nie wiedziałeś
NordVPN to oprogramowanie VPN, które cieszy się olbrzymią sławą na całym świecie. Zostało założone przez czterech przyjaciół z dzieciństwa. Jest własnością firmy Tefincom & Co., S.A, która ma swoją siedzibę w… Panamie. O tym dlatego tak egzotycznie, dowiesz się podczas czytania recenzji. Jak na tak popularną markę, NordVPN to stosunkowo nowy wynalazek, gdyż powstał w 2012 roku.
Nie mogłem doszukać się żadnych oficjalnych informacji na temat przychodów firmy, jednak miesięcznie NordVPN ma około 0.5 miliona pobrań, więc można tylko przypuszczać, że miesięczne obroty panamskiej formy wynoszą od $8.000.000 do nawet $20.000.000, jednak są to jedynie domysły. Faktem jest, że podczas pandemii koronawirusa, ilość klientów NordVPN zwiększyła się aż o 165% ze względu na zmianę sposobu pracy na zdalny.
Co jest fajne a co nie w NordVPN
Ponad 5000 serwerów
Blokuje reklamy i wirusy
Najwyższy poziom prywatności
Można używać na 6 urządzeniach
Odblokowuje Netflixa
Ma jedne z najszybszych serwerów
Specjalne serwery do torrentów
Pomoc techniczna 24/7
Łączenie się z serwerem mogłoby być nieco krótsze
Duże promocje tylko przy wykupie dłuższych pakietów
Nie odblokuje polskiego Netflixa
Jak szybki jest NordVPN?
Zacznijmy od według mnie najważniejszego czynnika, określającego dobry program VPN. Jest to stopień, w jakim program wpływa na połączenie naszego internetu. Z reguły jest tak, że VPN będzie negatywnie wpływał na prędkość połączenia, choć nie zawsze jest to prawdą. Jeżeli Twój dostawca internetu ogranicza Ci przepustowość, w niektórych przypadkach może okazać się, że VPN nawet przyspieszy Twoje połączenie.
Jednak bardziej prawdopodobne jest to, że NordVPN nieco zwolni połączenie. Dlaczego? Ponieważ sygnał musi dotrzeć do serwera, a szyfrowanie musi zostać załadowane. Ponadto niektóre serwery VPN mogą być nieco bardziej przeciążone, dlatego musimy liczyć się z nieznaczną utratą prędkości.
Gdy łączyłem się z najszybszym rekomendowanym serwerem przez NordVPN, właściwie nie odczuwałem różnicy w szybkości. Wszystko działało tak, jakbym w ogóle nie korzystał z VPN. Minimalną, lecz naprawdę minimalną różnicę można było odczuć po przełączeniu na serwery oddalone nieco dalej od Polski.
Aby sprawdzić, jak wygląda to w liczbach, postanowiłem uruchomić kilka testów prędkości na różnych serwerach.
Rozpocząłem oczywiście od zmierzenia szybkości mojego łącza bez włączonego NordVPN.
Następnie w programie VPN, kliknąłem przycisk „Quick Connect”, który automatycznie łączy z najszybszym możliwym serwerem. Zwykle program wybiera najbliższą geograficznie lokalizację. W moim przypadku jest to serwer VPN zlokalizowany w Berlinie.
Widać zmiany. Ping wzrósł dokładnie dwukrotnie, prędkość pobierania spadła bardzo minimalnie, bo zaledwie o 2,1%, a szybkość wysyłania spadła o ponad 3,85 raza.
Sprawdźmy jeszcze lokalizację norweską.
Zwykle im serwer bardziej oddalony od miejsca naszego zamieszkania, tym prędkości będą niższe. Oslo leży 1500 km od miejsca mojego dostawcy internetu. To dlatego wszystkie kategorie wypadają dużo gorzej.
Zobaczmy jeszcze jak wypadnie prędkość połączenia, gdy wybiorę serwer w USA.
Zgodnie z planem wzrósł ping, lecz prędkość pobierania oraz wysyłania są dość podobne do pierwotnych wyników, gdy nie miałem włączonego VPN. Tak jak mówiłem na początku, dystans to nie jedyne kryterium, które wpływa na prędkość serwerów i nie zawsze należy się nim sugerować.
Prędkości NordVPN są bardzo dobre. Ten program ma opinię jednego z najlepszych na rynku w tym kryterium. Gdy korzystamy z VPN na co dzień, oglądając filmy, czytając wiadomości, czy pracując, nie odczujemy utraty prędkości. Jest ona stabilna praktycznie przez cały czas i korzystając z programu blisko pół roku, zdarzyło mi się może 2 razy, by moje połączenie, mówiąc kolokwialnie, zamulało. Prędkość wysyłania może być nieco niższa, wiec jeżeli będziemy dzielić się z kimś plikami, należy dobrać sprawdzony serwer.
Sama liczba serwerów robi wrażenie. NordVPN ma ich obecnie aż 5200 w 59 krajach. Pod względem liczebności daje to drugie miejsce, zaraz po CyberGhost. Lokalizacje serwerów zostały dobrane tak, aby były dostępne i działały bez zarzutu w większości miejsc na Ziemi. Z większości z nich nigdy nie korzystałem, bo praktycznie za każdym razem wybieram opcję Quick Connect lub serwer amerykański.
Pamiętaj, że na mapie w NordVPN pokazana jest tylko jedna lokalizacja dla kraju. Pełna lista serwerów, które są w danym państwie, jest dostępna po kliknięciu w trzy kropki w zakładce „Server”. Jednak NordVPN zazwyczaj automatycznie wybiera ten najszybszy z kraju.
Jedyna rzecz, w której recenzowany NordVPN przegrywa z konkurencją, jest czas, w jakim łączymy się z serwerem. Nie jest to oczywiście bardzo ważne, lecz musisz wiedzieć, że pomiędzy kliknięciem „Connect” i faktycznym połączeniem z serwerem mija zwykle 10-12 sekund. Jestem przyzwyczajony, że powinno to trwać około 5 sekund.
Czy NordVPN odblokuje Netflixa?
Rosnąca popularność serwisu streamingowego Netflix pokrywa się z większym popytem na programy VPN. Przypadek? Nie tym razem. Nie jest tajemnicą, że zawartość Netflixa różni się, w zależności od tego, w jakim kraju przebywamy i aby uzyskać dostęp najlepszej wersji Netflixa, wystarczy użyć programu VPN.
Gdy mieszkamy w Polsce, Netflix automatycznie wybiera za nas polską wersję tego serwisu, która jest trochę bardziej uboga niż w innych krajach. Gdy mieszkamy na przykład w Stanach Zjednoczonych, jesteśmy w lepszej sytuacji, bo tamtejsza biblioteka Netflixa jest największa na świecie. Gdyby ktoś chciał oglądać seriale dostępne w USA, musiałby się tam przeprowadzić, jednak ktoś wpadł kiedyś na lepszy pomysł…
Z racji tego, że Netflix ustala zawartość na podstawie adresu IP, wystarczy skorzystać z programu VPN. Mieszkając w Polsce, wystarczy jedynie połączyć się z amerykańskim serwerem. Po odświeżeniu przeglądarki lub jej wyczyszczeniu Netflix od razu zmieni się na amerykański i będziemy mogli obejrzeć na przykład The Office, lub Dr House.
Działa to też w drugą stronę. Będąc za granicą, nie musimy męczyć się na przykład z tajlandzkim lub bułgarskim Netflixem. Wystarczy uruchomić program VPN i połączyć się z polską lokalizacją, a po chwili Netflix, który znamy, będzie dla nas dostępny.
Nie będę wchodził w szczegóły, dlaczego Netflix różni się w zależności od miejsca, bo pisałem już o tym w tym artykule. Faktem jest, że ten popularny serwis streamingowy wie, że jego użytkownicy korzystają z VPN i cały czas próbuje temu przeciwdziałać. Co prawda nie banuje samych użytkowników i nie usuwa im kont, lecz robi to z niektórymi serwerami VPN. To dlatego darmowe programy VPN nie mają szans w odblokowywaniu Netflixa, gdyż nie mają budżetu, by na okrągło inwestować w nowe technologie. Jedynie płatne programy VPN mogą przez długi czas omijać zabezpieczenia Netflixa.
W gronie tego typu programów jest naturalnie NordVPN, który odblokowuje Netflixa może nie na wszystkich, lecz na zdecydowanej większości serwerów (w 9 na 10 przypadkach). Od czasu do czasu może okazać się, że Twój ulubiony serwer do oglądania Netflixa zostanie wyłapany i NordVPN nie będzie w stanie go obejść. Trzeba się z tym liczyć, lecz na szczęście program dysponuje tysiącami serwerów i nie będzie problemów ze znalezienia alternatywnego. W mojej opinii jeden z najlepszych VPNów do Netflixa. Obecnie na NordVPN niemożliwe jest odblokowywanie polskiego Netflixa. Można to zrobić z programem Surfshark.
UWAGA: Nie ma gwarancji, że wszystkie serwery będą działać z Netflixem, bo amerykański gigant streamingowy ciągle przeciwdziała programom VPN i w każdej chwili jakiś serwer może przestać działać. Trzeba się z tym liczyć, a w razie gdyby na przykład polska lub jakakolwiek inna lokalizacja przestała działać, NordVPN zwróci pieniądze, jeżeli poprosisz o to do 30 dni po zakupie programu.
Kliknij i przejdź do NordVPN, by oglądać Netflixa bez ograniczeń
Prywatność pod kontrolą?
VPN to rodzaj oprogramowania, który z prywatnością ma wiele wspólnego, dlatego ten wątek musiał znaleźć się w tej recenzji. W końcu zbiera o nas wiele informacji, dlatego chcemy być pewni, że nie są one nikomu udostępniane.
NordVPN mówi jasno o tym, że nie śledzi, nie gromadzi i nie udostępnia prywatnych danych użytkowników. Przejawia się to w tak zwanej polityce „zera logów”. W praktyce oznacza to, że firma nie archiwizuje żadnych logów. Jak mówi na swoje oficjalnej stronie internetowej:
„Nie przechowujemy znaczników czasowych połączeń, informacji o sesjach, przepustowości, przesyle danych, adresów IP ani żadnych innych danych. Niczego nie przechowujemy i niczego nie udostępniamy.„
Jest to możliwe po części dlatego, że NordVPN ma siedzibę w Panamie. Dzięki temu, że jest to dość egzotyczny kraj, to nie ma tam praw, które zmuszałyby firmę do zapisywania informacji o klientach. W teorii jakaś instytucja może zażądać danych od firmy Tefincom & Co., S.A, lecz ta stawia sprawę jasno i odmawia za każdym razem. Gdy będziesz chciał kupić jakikolwiek program VPN, zawsze upewnij się, że siedziba firmy znajduje się poza Unią Europejską oraz USA, gdyż w przeciwnym razie Twoje dane takie jak odwiedzane strony, a co gorsza adresy IP, mogą być udostępniane.
Jednak nie jest tak, że NordVPN nie wie nic na temat swoich klientów. Przez 15 minut po wyłączeniu programu, archiwizowane są nazwy użytkowników oraz czas sesji, które nie są wrażliwymi informacjami, więc nie mamy o co się martwić.
Panamska firma poprosiła jedną z największych firm audytowych o przeprowadzenie audytu stosowanej zasady braku rejestracji danych. Raport wykazał, że opis tej zasady jest uczciwy i zgody z prawdą.
NordVPN to program płatny. W związku z tym formalnością jest to, że jedynym źródłem przychodu firmy są subskrypcje, które opłacają użytkownicy. Nie ma mowy o żadnym sprzedawaniu danych (które i tak nie są zbierane). Takie ekscesy to domena darmowych VPNów, które są darmowe tylko z nazwy, bo produktem jest użytkownik, na którym próbuje się zarobić.
Będąc w kwestii prywatności, nie sposób nie wspomnieć o standardach szyfrowania i protokołach. NordVPN wspiera IKev2/IPsec. Daje to szyfrowanie AES-256-GCM, co sprawia, że jest praktycznie niemożliwym, aby cyberprzestępca mógł dostać się do Twoich poufnych informacji. Taka ochrona dostępna jest zarówno dla Windosa jak i Maca.
Recenzowany NordVPN korzysta też z funkcji Onion Over VPN, która przekierowuje Twoje łącze przez specjalną sieć NordVPN, a następnie kieruje je do sieci Onion, skąd łącze trafia już do zadanej strony internetowej. Wszystko to dla zwiększenia prywatności.
Oto 4 etapy działania Onion Over VPN.
Gdy włączysz NordVPN, po lewej stronie dostrzeżesz również opcję DoubleVPN. Jak możesz się domyślić, włączenie tej funkcji sprawi, że Twój ruch będzie przechodził przez 2 serwery VPN. Najpierw jest wysyłany do jednego, następnie jest ponownie szyfrowany i wysyłany do kolejnego serwera. Automatycznie program wybiera Ci szwedzkie i holenderskie serwery, gdyż są one razem najszybsze, lecz możesz też wybrać swoje własne. Należy wspomnieć, że połączenie, przebiegające przez 2 serwery na raz jest dużo wolniejsze niż zwykle, więc używaj DoubleVPN w sytuacjach, gdy naprawdę martwisz się o swoje bezpieczeństwo i masz wątpliwości, że jeden serwer VPN to za mało. Szczerze mówiąc, korzystałem z tej funkcji tylko raz, by ją przetestować i wydaje mi się ona zbędna.
Czy NordVPN do torrentów to dobry pomysł?
Osoby, korzystające z torrentów na pewno zdają sobie sprawę z tego, że większość tego typu plików jest nielegalnych. Co jakiś czas słyszy się, że osoba, która pobrała torrent, spotkała się z przykrymi konsekwencjami prawnymi. Dlatego najlepiej nie korzystać w ogóle z P2P.
Jednak ci, którzy nie wyobrażają sobie życia bez torrentów, wymyślili sposób, aby anonimowo i bezpiecznie z nich korzystać. Mowa tu oczywiście o programie VPN. Pobierając torrenty bez VPN, eksponujemy nasz prawdziwy adres IP do sieci, co jest bardzo niebezpieczne i gdyby ktoś chciał ukarać nas za pobieranie plików objętych prawem autorskim, miałby łatwe zadanie. Musiałby jedynie skontaktować się z Twoim dostawcą usług internetowych. Jednak VPN znacznie utrudnia sprawę.
Gdy ktoś pobiera torrenty poprzez wirtualną sieć prywatną, nie pokazuje swojego adresu IP, a co więcej nie wysyła informacji o tym, co i kiedy pobierał do dostawcy internetu. Mówiąc krótko, anonimowo korzysta z torrentów.
Nie każdy program VPN otwarcie zachęca do tego, aby przy jego pomocy pobierać torrenty. Sporo z nich nie nadaje się do tego, choćby dlatego, że może wyjawić odpowiednim organom informacje o klientach, co sprawia, że taki VPN nie ma nic wspólnego z anonimowością. Inne programy VPN mogą po prostu nie być odpowiednio zoptymalizowane pod względem P2P.
NordVPN w pełni wspiera torrenty, choć oczywiście z wiadomych względów nie mówi o tym na prawo i lewo. Jak można dowiedzieć się na oficjalnej stronie programu, NordVPN uważa się za „Najlepszy VPN dla P2P.” Jest ku temu powód.
Po lewej stronie mamy zakładkę P2P. Po kliknięciu w nią, możemy połączyć się ze specjalnie zoptymalizowanym serwerem do torrentów. Program automatycznie wybiera najszybszy serwer, choć możemy również wskazać inny z listy. Jest w czym wybierać, bo jest ich aż ponad 4500 w prawie 50 krajach. Gdziekolwiek na świecie nie jesteś, powinieneś mieć w pobliżu serwer P2P. Dzięki temu udostępnianie torrentów jest szybsze i bezpieczniejsze.
W ostatnim czasie NordVPN znacznie poprawił swoje wyniki, jeśli chodzi o prędkość pobierania torrentów. Jak się dowiedziałem, jest to zasługa nowego protokołu o nazwie NordLynx, który jest dwa razy szybszy niż standardowy OpenVPN.
Serwery P2P, Onion Over VPN, Kill Switch, szyfrowanie, brak przechowywania logów, kilka warstw DNS, ochrona przed wyciekami i płatności Bitcoinem. Wszystkie te funkcje sprawiają, że pobieranie torrentów może być bezpieczne i szybkie, a na rynku VPNów, NordVPN na pewno należy do top 3 pod względem P2P.
Kliknij, by przejść na stronę NordVPN i skorzystać z promocji -70%
NordVPN= ostoja bezpieczeństwa?
Mówiłem już na temat prywatności, której poziom jest bardzo, ale to bardzo wysoki. Ale byśmy mogli poczuć się w pełni prywatnie, potrzebujemy jeszcze funkcji bezpieczeństwa, gdyż inaczej nasza prywatność byłaby kolosem na glinianych nogach.
Aby mieć pewność, że nawet kilobajt informacji na nasz temat nie wycieknie przypadkowo do sieci, NordVPN korzysta ze znanego już w tej branży dodatku kill switch. Jego zadanie jest proste- czasowo blokować dostęp do internetu w czasie gdy przypadkowo zamkniesz NordVPN lub z jakichś względów aplikacja „wywali błąd”.
Kill switch nie włącza się automatycznie. Musisz wejść w ustawienia VPN i zakładce Kill switch włączyć tę funkcję. Możesz też włączyć „App Kill Switch”, który wyłącza aplikacje, gdy utracisz łączenie z VPN. Aby wskazać aplikacje, które mają zostać automatycznie wyłączone, wystarczy kliknąć „Add apps”.
Funkcja bardzo przydatna i nie mam pojęcia, dlaczego nie jest domyślnie ustawiana jako włączona.
Zdarza się też tak, że użytkownicy Windowsa, którzy pobierają VPN, mogą nie być do końca bezpieczni. A to dlatego, że system może automatycznie powrócić do swojego adresu DNS, co sprawi, że dostawca internetu będzie nadal widział wszystkie nasze aktywności. Na szczęście NordVPN nie wykazał żadnych wycieków DNS, więc nie ma obaw o to, że ktoś bez Twojej wiedzy będzie Cię monitorował.
Aby zapewnić jeszcze większe bezpieczeństwo, które przypomina nieco program antywirusowy, NordVPN przy pierwszym uruchomieniu pyta nas, czy chcemy włączyć tzw. CyberSec. Polecam od razu kliknąć „Turn CyberSec on.” Nazwa już sugeruje, że dodatek będzie poprawiał nasze bezpieczeństwo w sieci. I rzeczywiście tak jest.
CyberSec blokuje niebezpieczne strony internetowe, które mogą nieść za sobą wiele zagrożeń internetowych, w tym zagrożenie phishingowe (podszywanie się pod inną osobę lub instytucję w celu wyłudzenia poufnych informacji), które rośnie z roku na rok i jest stosunkowo trudne do wykrycia dla zwykłego użytkownika. Szacuje się, że aż 90% naruszeń internetowych zawierało jakiś element phishingu. Jeśli chciałbyś wejść na groźną stronę, CyberSec sprawdzi, czy jest ona w jego bazie, a jeśli jest, to natychmiast zablokuje Ci do niej dostęp. Z racji tego, że CyberSec opiera się na bazie danych, to na pewno nie jest ona w stu procentach aktualna, więc nie powinniśmy bezrefleksyjnie polegać na tej funkcji.
Z CyberSec jesteśmy też chronieni przed udziałem w atakach typu DDoS, które często zdarzają się graczom. Jak deklaruje Nord VPN:
„Narzędzie CyberSec wykrywa i przerywa wszelką komunikację pomiędzy urządzeniem a serwerem dowodzenia i kontroli botnetu. W ten sposób uniemożliwi ono komputerowi lub jakiemukolwiek innemu gadżetowi dołączenie do botnetowej armii zombie.„
Osobiście nie miałem jeszcze szans zobaczyć CyberSec w akcji i nie ostrzegł mnie przed żadnym zagrożeniem. Zawsze może być ten pierwszy raz…
Bardzo przydatna funkcja NordVPN
Wspomniałem już o funkcji CyberSec, która blokuje zagrożenia w sieci, lecz ma ona jeszcze jedno zastosowanie. Jest to blokowanie reklam.
Gdy włączysz VPN, CyberSec automatycznie blokuje wszystkie reklamy na stronie internetowej, które są irytujące, a dodatkowo spowalniają czas ładowania strony. Stopień blokowania reklam jest zadziwiająco wysoki. Od czasu do czasu zdarzy się niezablokowana reklama, lecz jest to sporadyczne.
Dla mnie jest to zbędny dodatek, gdyż używając Opery mam wbudowany dodatek do blokowanie reklam, a korzystający z innych przeglądarek zapewne są wyposażeni w AdBlocka. Polacy są w światowym liderem jeśli chodzi o blokowanie reklam. Według danych, w 2018 zablokowaliśmy aż 46% reklam online. Lecz jeśli ktoś do tej pory nie miał blokera reklam, to jest do dobra możliwość, by się w niego wyposażyć i przestać oglądać reklamy na YouTube i innych stronach. A jeżeli chcesz oglądać reklamy, bo na przykład jesteś marketerem internetowym i chcesz analizować konkurencję, zawsze możesz wyłączyć dodatek CyberSec.
Niestety, ze względu na politykę Google, blokowanie reklam nie działa na Androidzie.
Czy ten VPN dostępny jest na wszystkie urządzenia?
NordVPN to program płatny, dlatego jego kompatybilność z różnymi urządzeniami oraz systemami operacyjnymi powinna być formalnością. Przecież korzystamy z internetu nie tylko na komputerze.
NordVPN dostępny jest na wszystkie popularne platformy. Są to:
- Android
- Windows
- macOS
- iOS
- AndroidTV
- Linux
- Rozszerzenie Google Chrome
- Rozszerzenie Firefox
Aplikacja nie jest zasobożerna i nie ma właściwie żadnego wpływu na działanie systemu, więc będzie działać niezauważona w tle nawet na starszych komputerach i telefonach.
Można również zainstalować NordVPN na routerze, lecz najpierw należy upewnić się, że wspiera on instalację VPN. Instrukcję instalacji możesz znaleźć tutaj.
Co więcej, wykupując subskrypcję NordVPN raz, mamy możliwość zainstalowania programu na 6 różnych urządzeniach. Jest to więc dobra opcja dla rodziny oraz dla mniejszych firm. NordVPN nie może się w tej kwestii równać na przykład z Surfsharkiem (recenzja), którego można zainstalować na nieskończonej liczbie urządzeń, lecz 6 urządzeń to już na pewno coś.
Instalacja i intuicyjność NordVPN
Instalacja NordVPN to bułka z masłem. Aby to zrobić, wystarczy:
1. Przejść na oficjalną stronę programu i wybrać plan cenowy
2. Podać e-mail do utworzenia konta i wybrać metodę płatności
3. Po zapłaceniu dostaniemy e-maila, w którym potwierdzamy konto, po czym zmieniamy hasło
4. Program automatycznie zacznie się pobierać, po czym standardowo instalujemy go. Może okazać się, że musisz zrestartować komputer kilka razy. O ile dobrze pamiętam, ja musiałem restartować 3 razy, gdyż program instalował jeszcze dodatek, którego dotychczas nie miałem na komputerze.
5. Teraz możemy zakończyć instalację i zalogować się e-mailem i hasłem, które ustawiliśmy.
W przypadku instalacji na Maca będzie podobnie. Aby pobrać NordVPN na inną platformę, wystarczy zalogować się na swoje konto i wejść w zakładkę „Downloads”, gdzie będziemy mogli wybrać, na jakie urządzenie chcemy pobrać aplikację. Lub po prostu pobrać aplikację z Google Play/App Store i zalogować się danymi podanymi przy zakładaniu konta.
Sam interfejs NordVPN jest szalenie prosty i każdy od razu powinien wiedzieć, gdzie co jest, gdyż jest on intuicyjny i minimalistyczny. Po prawej stronie mamy bardzo przejrzystą mapę z pinezkami serwerów, po lewej kraje, specjalne serwery i ostatnie działania. Na górze jest ikona ustawień. Aby połączyć się z serwerem, wystarczy tylko kliknąć na pinezkę lub wybrać Quick Connect u dołu.
Czy obsługa techniczna nie utrudnia zwrotu pieniędzy?
Właściwie każdy produkt, który kupujemy online, jest przez jakiś czas objęty gwarancją zwrotu pieniędzy. Pisze się o tym otwarcie, ale gdy przychodzi co do czego, to zwrot pieniędzy okazuje się być bardzo, ale to bardzo skomplikowany. Czy w przypadku NordVPN również tak jest?
Nie, NordVPN traktuje klientów fair i ma dobrą renomę, ale nie powiedziałbym, że kwapi się do tego, by oddać pieniądze. Wygląda to tak, że aby dostać zwrot, należy napisać e-mail lub połączyć się z konsultantem na live chacie. Pisząc, że chcesz dostać zwrot pieniędzy, na początku konsultant zapyta się, dlaczego i czy jest jakiś problem z działaniem NordVPN. Najlepiej napisać, że bardzo potrzebujesz pieniędzy, a nie pisać, że masz jakiś problem z działaniem programu, ponieważ wówczas nie będzie zadawał żadnych zbędnych pytań. Po kilku minutach rozmowy, konsultant zapewne napisze, że dostaniesz pełny zwrot pieniędzy na konto bankowe w przeciągu tygodnia lub dwóch.
Pamiętaj, że zwrot pieniędzy jest możliwy, gdy poprosisz o niego w przeciągu miesiąca od zakupu programu.
Jak już wspomniałem, support jest dostępny jedynie w formie live chatu oraz e-maila. Chat na żywo jest dostępny 24/7, choć czasem musimy poczekać kilka minut, gdyż do jednego konsultanta może być kilkuosobowa kolejka. Na e-mail w NordVPN odpowiadają dość sprawnie, choć na pewno nie od razu. W moim przypadku, wysyłając pytanie o AndoridTV o godzinie 15:30, odpowiedź dostałem kolejnego dnia rano, więc jeżeli chcecie szybkiej odpowiedzi, najlepiej skorzystać z chatu.
Możemy też skorzystać z obszernej bazy wiedzy na stronie NordVPN, gdzie znajdziemy wiele pytań i odpowiedzi na najpopularniejsze pytania, więc warto się z nią zapoznać. Niestety, dostępna jest tylko w języku angielskim.
Jak NordVPN wypada cenowo?
NordVPN to VPN, który oferuje ceny w średnim zakresie. Nie mogę powiedzieć, że jest najtańszy na rynku, ale na pewno nie jest też najdroższy. Oferuje 4 pakiety, które w rzeczywistości mają te same funkcje. Różnią się jedynie długością subskrypcji.
Obecnie trwa promocja, która wydaje się być bardzo korzystna. Kupując plan na 2 lata, kosztuje on miesięcznie tyle samo, co plan 3-letni, więc za tę samą cenę miesięczną nie musimy wykupować programu aż na 3 lata. Plan roczny nie jest zbyt opłacalny, gdyż w sumie zapłacisz za niego tyle samo, co za plan 2-letni. Plan miesięczny jest najmniej opłacalny, ponieważ wykupujesz program na bardzo krótki czas.
Należy pamiętać, że podane ceny „na miesiąc” są jedynie średnią na miesiąc tego, co zapłacisz, ponieważ w rzeczywistości opłatę należy uiścić z góry. Tak więc ceny planów NordVPN wyglądają w ten sposób:
Plan miesięczny: €10.64
Plan roczny: €74.64
Plan 2-letni: €74.64
Plan 3-letni: €111.96
Na każdy plan przysługuje zwrot pieniędzy. Jeżeli NordVPN nas rozczaruje, w ciągu miesiąca od zakupu, możemy poprosić o przelew pełnej sumy na nasze konto.
Dostępne metody płatności to Przelewy 24, karty płatnicze, Google Pay, Amazon Pay oraz kryptowaluty, dzięki którym nie musimy podawać nawet danych osobowych.
Kliknij i zaoszczędź na NordVPN
Jakie ceny oferuje konkurencja?
Czy warto kupić NordVPN?
5 miesięcy to sporo czasu, aby od a do z przetestować NordVPN. Muszę przyznać, że przez ten czas program bardzo przypadł mi do gustu.
Duży wybór serwerów jest niewątpliwą zaletą programu. W dodatku właściwie każdy z serwerów działa ze znakomitą prędkością, a zwolnienie łącza jest ledwo odczuwalne. NordVPN to na pewno dobry VPN, by używać go do Netflixa, gdyż 95% serwerów działa bez zarzutów. Również dobrze spisze się do torrentów, gdyż gwarantuje szereg zabezpieczeń. Z tym VPNem możemy poczuć się bezpiecznie oraz anonimowo. Dodatkowe funkcje takie jak CyberSec sprawiają, że program jest dużo bardziej atrakcyjny. Obsługa techniczna stoi na wysokim poziomie. Jedna z rzeczy, która mogłaby być poprawiona, to czas łączności z serwerami oraz niższa cena pakietu miesięcznego i rocznego.
NordVPN to program warty swojej ceny i z czystym sumieniem mogę go polecić. Jego popularność jest w pełni uzasadniona, a 99% z nas będzie z niego zadowolona.
Kup NordVPN w promocyjnej cenie tutaj
Najważniejsze cechy NordVPN:
- Dostępny na 6 urządzeń
- 30-dniowa gwarancja zwrotu pieniędzy
- 5200 serwerów w 59 krajach
- Wsparcie techniczne 24/7
- Doskonały do torrentów i Netflixa
- Szybkość i niezawodność
- Prywatność i bezpieczeństwo
- Blokowanie reklam
Ocena: 9,8/10
Możesz przeczytać również:
VPN na pewno spoko, również używam, jednak czasem mam problemy ze strasznie niestabilnym połączeniem. Raz szybkość pobierania jest wysoka, raz niska. Wcześniej z surfshark nie miałem tego typu problemów…
moze po prostu wina neta
Szukam czegoś właśnie do netflixa, no nic spróbuję
Bardzo dobry!! 5/5
Ile polskich serwerów?
na oko bedzie okolo 40
Jezeli dobrze wnioskuje to jezeli ktos zainsaluje Norda na routerze, to moze go uzywac na wszystkich urzadzeniach w domu xdd
chyba na dzien dzisiejszy nic lepszego nie ma
szczerze mówiąc dla mnie to po prostu tragedia.
Sama usługa działa ok, lecz jak tylko zdarza się problemy z kontem nie ma co spodziewać się po nich jakiej kolwiek pomocy.
Po roku miałem problem z logowaniem do konta – zeby zrestartować hasło/ dostęp żądają ode mnie info – gdzie kupiłem program, ile zapłaciłem, kiedy – godzina i data… po roku… Gratuluję każdemu kto to pamięta lub zapisuje. Nie wystarczy, że masz dostęp do zarejestrowanego maila ect. Niestety. Zabezpieczenia jakbym miał logować się do NSA lub NASA a nie do jednego z kilkunastu serwisów vpn. Moim zdaniem jest to sposób na wyłudzanie pieniędzy. NIGDY od nich NIC nie kupię.